93. urodziny obchodził pod koniec października powstaniec warszawski Ryszard Dworak, mieszkaniec Otrębus. Jubilat przez kilka dni przyjmował gości i serdeczne życzenia – w tym również przekazane przez zastępcę burmistrza Jerzego Wysockiego.

Ryszard Dworak opowiadał o swoich wojennych losach, które dziś z perspektywy czasu brzmią jak materiał na scenariusz filmowy. W czasie okupacji jako nastolatek szybko trafił wraz z bratem bliźniakiem do konspiracyjnej drużyny harcerskiej, a ponieważ w tym czasie ich ulubioną lekturą była „Księga dżungli”, Ryszard otrzymał pseudonim zaczerpnięty z książki – „Szczwany lis”. Kilka miesięcy przed powstaniem wpadł w ręce Niemców w przypadkowej łapance i trafił do więzienia przy alei Szucha oraz na Pawiak. Z pomocą pracowników kolei udało mu się uciec z kolumny więźniów prowadzonych na wywózkę na roboty, a po kilku tygodniach ukrywania się poza Warszawą zdążył powrócić do stolicy niedługo przed wybuchem powstania. Od pierwszych godzin uczestniczył czynnie w działaniach na Powiślu, m.in. przy budowie przejść i barykad w rejonie ulic Lipowej, gdzie mieszkał z rodziną. Był też łącznikiem harcerskiej poczty polowej na Powiślu i jednym z harcerzy, którzy na prośbę prof. Stanisława Kazuro zabezpieczali zabytki kultury oraz rękopisy słynnych polskich kompozytorów przed zniszczeniem przez nieprzyjaciela w konserwatorium przy Okólniku. Zakopano tam wówczas w piwnicach m. in. rękopisy Fryderyka Chopina, które udało się ocalić. Po zajęciu Powiśla przez oddziały niemieckie opuścił je wraz z ludnością cywilną. Trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie (Dulag 121), a następnie na roboty przymusowe w rejonie Berlina. Po powrocie do kraju kontynuował przerwaną wcześniej naukę. Po maturze rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (dyplom w 1957 r.) i przez wiele lat pracował w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie na stanowisku projektanta.
Zastępca burmistrza Jerzy Wysocki przekazał jubilatowi życzenia i kwiaty, gratulując świetnej formy i dziękując za dawanie świadectwa patriotyzmu, zarówno w walce, późniejszej pracy oraz postawie życiowej. Ryszard Dworak pogodnie przyjmuje upływ czasu. Chętnie spotyka się zarówno ze swoimi rówieśnikami – powstańcami skupionymi wokół Muzeum Powstania Warszawskiego – jak też młodymi ludźmi, którym opowiada o historii, jaka stała się częścią jego życia.