„Moje związki z Brwinowem” – tak profesor Jan Zieliński zatytułował spotkanie, które odbyło się 6 października 2013 roku w Gminnym Ośrodku Kultury w Brwinowie. Prezentował na nim m.in. fotografie ze szkoły nr 2 sprzed ponad 70 lat, z nadzieją, że uda się odnaleźć żyjących do dzisiaj uczniów jego ojca – Bronisława Zielińskiego.


Profesor dr hab. med. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie jest wybitnym autorytetem w swojej dziedzinie. Oprócz działalności naukowej jest także historykiem-amatorem, pieczołowicie zajmującym się historią Szpitala Wolskiego. Z inicjatywy Profesora zostały wydane w 2000 r. „Raporty lekarza dyżurnego filii Szpitala Wolskiego w Pszczelinie”. Książka ta została wznowiona w ubiegłym roku z okazji obchodów Roku Armii Krajowej w gminie Brwinów. Jej treść stanowią relacje spisywane na bieżąco od października 1944 r. do marca 1945 r., dokumentujące funkcjonowanie Szpitala Wolskiego ewakuowanego z walczącej Warszawy. Związki Profesora z Brwinowem sięgają jednak dużo wcześniej niż współpraca przy wydaniu reprintu. Jego ojciec był przed wojną nauczycielem szkoły w Brwinowie.

Rodzina Zielińskich wywodzi się z Kresów. Dziadkowie Profesora mieszkali w okolicach Lwowa, w miejscowości Sądowa Wisznia. Jego ojciec Bronisław, po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Przemyślu rozpoczął pracę w miejscowości Sarny, w jednoizbowej szkole 4-klasowej. Chciał jednak kontynuować kształcenie i zdobyć tytuł magistra. Takie studia zaoczne oferowała wówczas warszawska Wolna Wszechnica Polska – stąd decyzja o przeprowadzce do pobliskiego Grodziska i podjęciu w 1937 r. pracy w Brwinowie. W archiwum rodzinnym Profesora zachowały się fotografie z tego okresu: grono pedagogiczne, zdjęcia grup uczniów z nauczycielami. – Mam nadzieję, że ktoś na tych zdjęciach rozpozna siebie – podkreślał prof. Zieliński. Ówcześni uczniowie mogą dziś mieć ok. 90 lat.

Podczas wojny Bronisław Zieliński brał udział w tajnym nauczaniu w Brwinowie i działał w strukturach milanowskiego środowiska Armii Krajowej. – Był dobrym konspiratorem – podkreślał z dumą Profesor. – Dzięki temu, że mieszkał w Grodzisku, do 1944 r. pracował w Brwinowie, a jako porucznik AK działał w Milanówku, trudno było go „namierzyć”. Do dziś w publikacjach można odnaleźć go jako NN ps. „Zięba”. Bronisław Zieliński postanowił przeczekać okres wkraczania armii sowieckiej w ukryciu. Początkowo zamieszkał pod zmienionym nazwiskiem w Łowickiem, a w 1946 r. rozpoczął pracę jako kierownik szkoły w Gostyninie. Tu kończą się jego bezpośrednie związki z Brwinowem, ale los sprawił, że jego syn Jan został lekarzem i zainteresował się historią Szpitala Wolskiego, ewakuowanego w czasie Powstania Warszawskiego do Pszczelina, którego tradycje kontynuuje obecnie Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.

Profesor Jan Zieliński barwnie opowiadał o historii Szpitala Wolskiego, w którym podczas II wojny światowej prowadzono tajne nauczanie na poziomie akademii medycznej. Lekarze angażowali się w działania ruchu oporu i cieszyli się zaufaniem przywódców Państwa Podziemnego: poproszono ich m.in. o wystawienie aktu zgonu dla Marszałka Rydza-Śmigłego oraz o pomoc dla umierającego „Rudego” Janka Bytnara, odbitego z rąk Niemców w brawurowej akcji pod Arsenałem. Czarnym dniem w historii szpitala był 5 VIII 1944 r. Oddziały SS zamordowały wówczas dyrektora i wszystkich mężczyzn z personelu szpitala oraz pacjentów – łącznie ok. 360 osób. Szpital został ewakuowany z Warszawy, a jedną z jego trzech filii stał się na kilka miesięcy Pszczelin. „Raporty lekarza dyżurnego z filii Szpitala Wolskiego w Pszczelinie” były upominkiem, który otrzymał każdy uczestnik niedzielnego spotkania.