Jeśli ktoś chciał spędzić piknikowy dzień z rodziną w cieniu drzew – park miejski i Dworek Zagroda były doskonałym miejscem i przystankiem w ramach Otwartych Ogrodów.

Już w godzinach przedpołudniowych ze swoim glinianym mobilnym piecem plenerowym pojawiła się rodzina państwa Sierocińskich. Po chwili w parku roznosił się zapach włoskiej pizzy, który najbardziej zwabił bawiące się w pobliżu dzieci. Opowieść Zuzanny Sierocińskiej (projektantki pieca) przyciągnęła także dorosłych, których interesowały bardziej aspekty techniczne glinianej konstrukcji opalanej drewnem.

Po smacznej pizzy przyszedł czas na dobrą zabawę. Zadbało o nią Stowarzyszenie SARNA organizator „Niezwykłych warsztatów dla małych i dużych”. Z pewną dozą niepewności zareagowały dzieci na zachętę do wspólnej zabawy przy tradycyjnej muzyce. Dzięki wspaniałym animatorkom i dźwiękom skrzypiec w wykonaniu Pauli Kinaszewskiej, ruszyły do tańców oberwańców i wspólnego korowodu. Były zabawy i konkursy, a wszystko w scenerii parku miejskiego przy dźwiękach muzyki z rejonu Mazowsza i Małopolski.

Potem dla wyciszenia emocji przyszedł czas na warsztaty lalkarskie. Marionetka, maska, pacynka okazuje się, że wszystko można ożywić. Przekonała nas o tym Teresa Kowalik, aktorka i lalkarka. Na warsztatach „Bez limitu” działy się cuda. Wystarczył zwykły koc, by stworzyć z niego postać.

Dorośli, zwłaszcza ci, których interesują ogrody i rośliny, też się nie nudzili. Na swoją ekspozycję roślin w donicach zapraszała Anna Cichocka-Sierocińska, zajmująca się architekturą krajobrazu. Z pasją opowiadała o pielęgnacji roślin, ich odpowiednim doborze i ciekawych i niepowtarzalnych kompozycjach ogrodowych. Uczestnicy mieli możliwość otrzymania sadzonek i podpowiedzi, jak je pielęgnować.

Dworek Zagroda i otaczający go piękny park były doskonałym miejscem na organizację Przeglądu Małych Form Teatralnych. Po południu licznie zaczęli tu przybywać młodzi artyści, by zaprezentować efekty swojej całorocznej pracy. Widzowie mogli liczyć na ciekawe i różnorodne tematycznie spektakle. Swoim pociechom wiernie kibicowali rodzice. Spektakle przygotowane były pod okiem opiekunek: Anny Goyke, Beaty Wiśniewskiej, Barbary Żak-Pławskiej i Grażyny Kozielewskiej.

W niedzielny wieczór dworek Zagroda stał się ogrodem literackim. Na spotkanie z pisarką Ałbeną Grabowską przybyli przede wszystkim wierni czytelnicy jej sagi rodzinnej „Stulecie Winnych”, której akcja rozgrywa się w Brwinowie. Duże emocje budziła ekranizacja powieści, ponieważ już rozpoczęły się zdjęcia do serialu telewizyjnego, który TVP ma pokazać wiosną przyszłego roku. Choć wielu kwestii dotyczących obsady aktorskiej, lokalizacji zdjęć i anegdot z planu producenci filmu woleliby nie zdradzać, dla fanów „Stulecia Winnych” cenne było każde uchylenie rąbka tajemnicy. Podczas dwugodzinnego spotkania nie brakło też oczywiście innych wątków – o bułgarskich korzeniach pisarki i o tym, skąd pomysł na osiedlenie się w Brwinowie, o pracy zawodowej jako lekarz neurolog i epileptolog oraz późnym debiucie literackim. Twórczość Ałbeny Grabowskiej jest bardzo różnorodna. Napisała na początku książkę o swoich bułgarskich korzeniach, następnie powieści dla dzieci oraz obyczajowe, a promowana obecnie i widoczna na plakatach w Warszawie książka „Kości proroka” zawiera wątki sensacyjne i kryminalne. Zapadał już zmrok, lecz w dworku Zagroda wiele osób czekało jeszcze na autograf i chwilę rozmowy z Ałbeną. Tak trudno się było rozstać się z ulubioną pisarką i ostatnim tegorocznym wydarzeniem brwinowskiego Festiwalu Otwarte Ogrody.

DSC0186
DSC0367
DSC0378
DSC0228
DSC0246
DSC0254
DSC0314
DSC0315
DSC0352
DSC0197